Monitor, komputer, drukarka, dysk zewnętrzny, klawiatura, myszka. Do tego biurko krzesło, szafa, dwie półki, kilkadziesiąt książek i płyt. Na stole czajnik z herbatą, szklanka, kilka długopisów i telefon. To tylko niewielka część spośród wszystkich rzeczy, które znajdują się teraz wokół mnie. Skąd pochodzą i jaką drogę "przeszły" by się tutaj znaleźć? Odpowiedź m.in. na to pytanie próbuje udzielić Annie Leonard, autorka kultowego już filmu The story of stuff.
Film ten po raz pierwszy pojawił się w sieci 4 grudnia 2007 roku. 20 minutowa animacja została wyreżyserowana przez Louisa Foxa i po niecałych dwóch lata obejrzało ją ponad 7 milionów widzów z prawie 230 krajów. Szczyt popularności filmu przypadł w maju 2009 roku, kiedy to na pierwszej stronie The New York Times pojawił się artykuł opisujący film i płynące z niego przesłanie.
Na czym polega popularność Opowieści o rzeczach?
Autorka filmu, będąca również jego narratorką w sposób prosty i humorystyczny, przeprowadza zwięzłą i barwną krytykę amerykańskiego konsumpcjonizmu. Pokazuje przy tym drogę jaką musi "przejść" rzecz by trafić do naszych rąk. Od momentu wydobycia surowców, przez produkcję, dystrybucję, zakup i wyrzucenie.
Zabawna forma filmu, dobitne statystyki, jasny przekaz, a także aktualność poruszanego tematu niewątpliwie przyczyniły się do popularności The story of stuff.
Poniżej przedstawiam pełną wersję filmu w polskiej wersji językowej, przygotowanej i opracowanej przez portal www.ziemianarozdrozu.pl. Film jest również do pobrania w pełnej wersji ze strony jego autorów - www.storyofstuff.com.
Część 1
Część 2
Część 3
Prawda czy propaganda?
Największą zaletą filmu jest ukazanie złożoności procesu wytwarzania produktów. Całej drogi, mechanizmu, systemu ich powstawania. Być może po obejrzeniu tej animacji, kilka (osób tysięcy, milionów?) zrozumie złożoność tego procesu i dwa razy zastanowi się, czy na pewno musi wyrzucić stary, choć dobry telewizor i kupić nowy, o 5 cali większy? W Opowieści o rzeczach może razić natomiast sposób prowadzenia narracji - przesiąknięty duchem amerykańskich filmów dokumentalnych a la Michael Moore - uproszczony i jednostronny.
Pocieszający jest jednak jeden fakt zawarty w zdaniu z filmu, które przytoczę: W U.S.A. ludzie spędzają na zakupach 3-4 razy więcej czasu niż w Europie. Mam nadzieję, że tak pozostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz